19 lipca 2006

 

Korki prawie zniknęły

Urzędnicy - oraz kierowcy - wyciągnęli wnioski i we wtorek ulice Gdańska były luźniejsze. Główne zasługi należy przypisać odsieczy policyjnej.
Tak jak w poniedziałek głównym tematem rozmów mieszkańców były wywołane remontem Podwala Grodzkiego ogromne korki, tak dzień później - ich brak. Rano dojazd do centrum nie nastręczał żadnych kłopotów. Około godz. 9 ulicą 3 Maja (tędy prowadzi objazd) podróżowało się bez postojów - aż do feralnego skrzyżowania pod gdańskim magistratem. Wszystko dzięki policjantom, którzy kierowali ruchem na węźle Okopowa, zbiegu Armii Krajowej i 3 Maja, Huciska i Wałów Jagiellońskich oraz pod Biblioteką Wojewódzką. W tych miejscach wyłączono sygnalizację, aby kierowcy jednoznacznie traktowali komendy funkcjonariuszy. Jednak pod Urzędem Miejskim - gdzie pracowało dwóch policjantów - sygnalizacja działała. I właśnie tam było najgorzej. Wielu zmotoryzowanych nie wiedziało, czy podporządkować się światłom czy funkcjonariuszom.

Tak jak dzień wcześniej nie udało się uniknąć kłopotów na przejściach dla pieszych: pracujący tam strażnicy miejscy powinni obserwować policjantów i w zależności od ich decyzji wpuszczać na ulicę przechodniów. Pod Urzędem Miejskim był tylko jeden strażnik - gdy zatrzymywał pieszych po "swojej" stronie, ludzie z chodnika naprzeciwko i tak wchodzili na jezdnię, blokując ruch. - Wszyscy patrzą na mnie jak na idiotę, który ich bez sensu zatrzymuje, bo ci z drugiej strony raźnie maszerują - powiedział, prosząc o anonimowość, jeden z poirytowanych strażników. Przede wszystkim z tego powodu po południu korek na 3 Maja wydłużył się, choć i tak był mniejszy niż w poniedziałek.
Na innych drogach, również dzięki policji, jeździło się nawet lepiej niż przed remontem - kierowcy nie mieli np. żadnych trudności z wyjazdem ze starówki. Antoni Szczyt, szef gdańskiego referatu kierowania ruchem, był zadowolony: - Udało się. Od szóstej rano razem z policją robiliśmy, co w naszej mocy. Pomogły też nowe znaki i linie wymalowane na jezdni. Teraz wszystko jest czytelniejsze.

Ale nie da się ukryć, że na ulice wyjechało mniej aut. Najlepszy dowód to liczba wolnych miejsc do parkowania na starówce - zjawisko na co dzień niespotykane. - Dlatego nie cieszymy się na zapas - mówi Romuald Nietupski, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni. - Dziś [we wtorek - red.] wiele osób wybrało kolejkę, tramwaj bądź rower, a kiedy zorientują się, że korki zniknęły, znów przyjadą autem i będziemy mieli powtórkę z poniedziałku. Wciąż staramy się więc poprawiać niedociągnięcia.
ZDiZ przygotowuje ogromne tablice, które ostrzegą kierowców już kilkanaście kilometrów przed Gdańskiem, że lepiej wybrać obwodnicę. Jeszcze przez kilka dni ruchem w śródmieściu będzie kierować policja.





<< Home

This page is powered by Blogger. Isn't yours?